18.08.2012

Miraflores

Świnki morskie popiskują w klatce. Przypatruję im się z rozbawieniem i jakoś nie mogę uwierzyć, że te sympatyczne zwierzątka w tej części świata są przeznaczone do jedzenia jako świąteczny rarytas.
- Ja wiem, że dla was w Europie świnka morska to zwierzątko domowe – nasz peruwiański przewodnik uśmiecha się przekornie. – Ale dla nas to wy jesteście dziwni. Bawicie się jedzeniem!
Za ogrodzeniem obok pasą się urocze lamy i jeszcze milsze alpaki, kawałek dalej rosną charakterystyczne rośliny – bawełna biała i brązowa, ziemniaki, quinua i camote. Wokół wznoszą się ściany z cegły adobe a wszystko otoczone jest… morzem wieżowców.
Jesteśmy w Huaca Pucllana, pozostałościach starożytnej świątyni wyznawców bogini oceanu, pradawnej kultury Lima, która żyła na tych terenach w 200 r. p.n.e. Stanowiła centrum władzy religijnej i administracyjnej regionu. Ściany świątyni pomalowane były na żółto, kolor kobiet, a pod każdą kolejną warstwą głównej piramidy leżała mumia kobiety złożonej w ofierze bogini oceanu. Znajdują się też tu liczne groby, a prace renowacyjne archeologów wciąż trwają. Obiecujemy dowcipnemu przewodnikowi, że wrócimy za dziesięć lat z tym samym biletem, aby obejrzeć ukończone dzieło.

Stanowisko archeologiczne znajduje się w samym sercu dzielnicy Miraflores – najbogatszej, najdroższej i najbardziej kosmopolitycznej dzielnicy Limy, położonej nad oceanem. Błękit nieba miesza się z błękitem Pacyfiku, a fale delikatnie obmywają klify, na których wznoszą się nowoczesne wieżowce. W powietrzu powoli dryfują paralotnie, a egzotyczna roślinność dopełnia imponującego widoku. Najlepsze restauracje, sklepy, turyści. Kompletnie inny świat. Stąd nie widać już slumsów, jest za to centrum handlowe z widokiem na ocean. Pozostaję pod ogromnym wrażeniem, ale chętnie wracam do mojej swojskiej już dzielnicy, do zwyczajnego świata i zwyczajnych ludzi.



Los conejillos de Indias, aquí llamados cuy, están en la jaula, dando chillidos. Los observo con divertimiento y no puedo creer que en esta parte del mundo puedan ser una comida, una delicia festiva.
- Yo sé que para los europeos el cuy es una mascota – dice nuestro guía con una sonrisa guasona. – Pero para nosotros los raros son ustedes. ¡Juegan con la comida!
Detrás de la valla se ven llamas encantadoras y aun más simpáticas alpacas, al lado crecen plantas características: algodoneros de algodón blanco y marrón, papa, quinua y camote. Alrededor se elevan muros de adobe y todo eso está rodeado por… un mar de rascacielos. Estamos en Huaca Pucllana, los restos de un antiguo templo de adoradores del mar de la cultura Lima cuyos orígenes se remontan al año 200 D.C. El lugar se constituyó como el centro de poder local religioso y administrativo de toda la producción de la zona. Las paredes del templo fueron pintadas de amarillo que era un color de mujeres y antes de construir cada capa de la pirámide mayor, ponían un cuerpo de mujer sacrificada a la diosa del océano. Hay aquí también varias tumbas y los arqueólogos todavía están trabajando en el proceso de renovación del monumento. Prometimos al guía chistoso que íbamos a volver dentro de diez años con el mismo billete de entrada, para ver la obra terminada.

El sitio arqueológico se halla en el corazón del distrito de Miraflores: el distrito más rico, el más caro y el más cosmopolita de toda la Lima, que se encuentra a la orilla del océano. El azul celeste se mezcla con el azul del Pacífico y las olas bañan delicadamente los acantilados sobre los que se elevan rascacielos modernos. En el aire se ven parapentes y las plantas exóticas completan la vista impresionante. Los mejores restaurantes, tiendas, turistas. Un mundo diferente. Desde aquí ya no se ven los barrios pobres pero sí se ve un centro comercial que mira al océano. Sigo estando impresionada pero vuelvo con ganas a mi distrito ya familiar, al mundo normal con gente corriente.







Więcej zdjęć Miraflores i Huaca Pucllana: Kliknij tutaj 
Más fotos de Miraflores y Huaca Pucllana: Haz click aquí


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

O MNIE

Ola, studentka filologii hiszpańskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pobyt w Peru to spełnienie moich marzeń. Serdecznie zapraszam do poznawania wraz ze mną tego fascynującego kraju! Kontakt

CHCESZ UCZYĆ SIĘ HISZPAŃSKIEGO? JEŚLI JESTEŚ Z KRAKOWA TO ZAPRASZAM NA LEKCJE DO MNIE! Kontakt powyżej :)

Zainteresowanych zapraszam również na mojego bloga poświęconego hiszpańskiemu Camino de Santiago.


SOBRE MÍ

Me llamo Ola, soy estudiante de Filología Hispánica en la Universidad Jaguelónica de Cracovia. La estancia en Perú es mi sueño cumplido.
Queridos amigos hispanohablantes, perdón por los errores, todavía me queda mucho que aprender.

Archiwum / Archivos